Szyję odkąd pamiętam. Najpierw ręcznie, potem w liceum pod okiem projektantki szyłam z „Burdy”. Sukienkę na studniówkę zrobiłam sobie sama, choć nie była sukcesem, bo łańcuch w dolnym szwie uniemożliwiał swobodne ruchy. Uczyłam się szycia i konstrukcji w szkole projektowania i od krawcowej, która była tak dokładna, że liczyła oczka zrobione przez maszynę, by wszystko zgadzało się, co do milimetra.
Pracowałam w zakładzie krawieckim, szyłam kostiumy w teatrze, dopasowywałam ubrania przy sesjach modowych, szyłam ubrania na indywidualne zamówienia od casualowych po suknie ślubne. Przede mną nadal wiele wyzwań i rzeczy, których nie uszyłam.
Krawiectwo jest pięknym połączeniem logiki konstrukcji, modelowania plastyką całości i próby dopasowania do indywidualnych potrzeb i charakteru. Ucząc technik krawieckich staram się w każdym rozbudzić „wyobraźnię krawiecką”. https://www.facebook.com/pages/Szycie-Szwów